Każda pora roku to dobry czas na miłość! Zarówno osławiona wiosna, gdy wszystko budzi się do życia, jak i gorące lato uwodzące ciepłymi nocami. Nawet zima, choć poubierana w czapki i szaliki, oferuje zakochanym długie wieczory w rozgrzanym ciałami łóżku. Ale co zrobić, kiedy te wszystkie uroki już nas nie pociągają, bo jakoś tak, nie wiadomo od kiedy i dlaczego, w naszym związku zrobiło się chłodno? Może to jeszcze nie mróz, ale temperatura sukcesywnie spada.
Po pierwsze trzeba sobie zadać pytanie: czy jeszcze zależy mi na podgrzaniu atmosfery?
Jeśli odpowiedź brzmi „TAK”, to ten artykuł jest dla Ciebie. Być może poniższe rady usłyszysz po raz pierwszy, ale tak naprawdę, jesteśmy przekonani, że sama dobrze o tym wszystkim wiesz, tylko w wirze codziennego życia po prostu gdzieś Ci (Wam) to umknęło. Wystarczy, że przypomnisz sobie (i parterowi) tych kilka prostych zasad, a temperatura na termometrze waszego związku znów wzrośnie.
Od czego zacząć?
Od starych sprawdzonych kobiecych sposobów: kokieterii i flirtu. Seks zaczyna się dużo wcześniej niż drzwi sypialni. Czułe słowa, ciepłe spojrzenia, pikantne żarciki to najskuteczniejsza gra wstępna, na którą dobrze jest znaleźć czas każdego dnia. Jak pisała nasza stara dobra znajoma, Michalina Wisłocka: „Kokieteria daje życiu walor i plastykę, chroni miłość przed nudą i monotonią”.
Precz z nudą-z życia i z łóżka!
Ba, ale jak to zrobić? Jak urozmaicić swoje życie seksualne? Najlepiej bawiąc się! Zabawa to najlepsza koleżanka miłości i seksu. „Człowiek rozbawiony, roześmiany, odprężony cieszy się życiem i przeżywa wszelkie pieszczoty znacznie głębiej i intensywniej niż ten, który zawzięcie ciężko pracując, musi osiągnąć(?) orgazm.”(to znów pani Wisłocka) Kiedy ostatni raz śmialiście się razem do rozpuku? Wyproście z Waszego łóżka narzekanie, cały dzień gromadzone pretensje i kłótnie. Od rozwiązywania trudnych spraw macie całą resztę mieszkania. Sypialnia niech będzie wyłącznie miejscem beztroskiej seksualnej zabawy i relaksu.
„Odgryź się rutynie!”
Czy pamiętasz Wasze początki? Nieprzespane noce, szybkie numerki, seks w plenerze, urlop spędzony między najbliższą plażą a łóżkiem w pokoju hotelowym? Niczego nie musisz wymyślać od zera! Wystarczy, że sobie przypomnicie stare dobre czasy. Może teraz, po tych kilku czy kilkunastu latach trzeba by odwieźć dzieci do dziadków, ale to niewielka inwestycja w szalony weekend we dwoje.
Powiedz o co Ci chodzi!
Jeśli, mimo upływu wspólnych, lat nadal masz nadzieję, że Twój ukochany sam się domyśli czego Ci potrzeba w łóżku, to najwyższy czas pożegnać się z tym oczekiwaniem. Czas wziąć sprawy we własne ręce. Łatwo powiedzieć! W języku polskim brakuje dobrych potocznych określeń seksualnych. Z jednej strony mamy sterylny język medycyny, a z drugiej wulgaryzmy. Czy zatem jesteśmy skazani na bycie seksualnymi niemowami? Nie poddawaj się tak łatwo! Zacznijcie po prostu rozmawiać, a z czasem wykształcicie swój specyficzny erotyczny język. A stąd już tylko krok do szczerego opowiedzenia partnerowi o swoich seksualnych potrzebach i fantazjach.
Gadżety, poradniki, filmy erotyczne…
Słowem wszystko co może być miłym dodatkiem urozmaicającym życie seksualne. Jeśli wizyta w sklepie jest dla Ciebie zbyt krępująca, wszystko możesz zamówić przez internet. Zrób swojemu mężczyźnie niespodziankę! Może następnym razem on zaskoczy Ciebie?! I pamiętaj: nigdy nie mów „nigdy”. Nawet jeśli kilka lat temu nie lubiłaś erotycznych gadżetów, to nie znaczy, że tak jest i dzisiaj.