W każdym mieście nie sposób nie natknąć się na osobę, która prosi o pomoc, która żebrze na chleb, która zbiera pieniądze w kubek po coca-coli. Jak wiele z tych osób mijamy bez zainteresowania, bez cienia emocji, bez uśmiechu, bez ciepłego słowa, bez drobnego pozdrowienia. Wśród ludzi krążą plotki o tym, że żebrzące dzieci nie przeznaczą pieniędzy na jedzenie, lecz zaniosą je ojcu, który je przepije. Ale może jednak nie? Jeżeli ta osoba naprawdę straciła wszystko, spróbujmy postawić się na jej miejscu. Ona wcale nie jest szczęśliwa, że musi tam siedzieć, na zimnej ulicy, czy deszcz czy śnieg, czy prażące słońce. Musi, bo tak ukierunkował ja los, który dla nikogo nie jest sprawiedliwy. Podarowanie takiej osobi dwóch złotych wielkie szkody w naszym portfelu nie wyrządzi, ale na pewno poprawi samopoczucie, a tejże osobie podaruje wiarę w ludzi. Ale, jeżeli nasze obawy o to, co stanie się z naszymi pieniędzmi, są szczerze i nie do przeskoczenia, rozwiążmy to inaczej – zamiast tego, podarujmy takiej osobie niezjedzoną kanapkę, nietknięte jabłko. Dla niej będzie to wiele, jeżeli rzeczywiście zbiera nie na piwo, a na strawę. Możemy wejść do sklepu, kupić kilka bułek i jaka wodę. Ostatnio zrobiłam tak dla jednego bezdomnego – wyraz szczęścia na jego twarzy i w jego oczach nie znał granic. Nie znamy historii tych ludzi – fakt, iż znaleźli się tam, gdzie są, nie musi być ich winą. Lecz ignorancja i zapomnienie, na które ich skazujemy, już bez winy nie pozostaje.

delite.pl

[Głosów:1    Średnia:5/5]

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułA może nad morze?.
Następny artykułLADY CRUISER

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here